Artykuły

Przywództwo to "prowadzenie innych " poprzez inspirowanie ich swoim rozumieniem wizji i misji.

W związku z tym, że organizacje stają się mniej hierarchiczne i bardziej "płaskie" w strukturze, że wykonywana przez ludzi praca wymaga coraz większej autonomii i "wolnej przestrzeni", podstawowe relacje pomiędzy ludźmi pracującymi razem w zespołach i przedsiębiorstwach zmieniają się.Bardziej niż tradycyjnej relacji "lider - podwładny" przedsiębiorstwa i organizacje przyszłości będą potrzebowały relacji "lider - lider", w których każdy członek grupy jest także liderem. Aby być liderem dla innych warto najpierw stać się liderem dla siebie.

Ja, kapitan

 

 

„Trzy próby wypuszczenia podwozia z instalacji elektrycznej kończą się klęską. Identyczny jest wynik korzystania z instalacji hydraulicznej. Wyczerpaliśmy wszystkie możliwości. Bez rezultatu. Musimy lądować, bo zapas paliwa jest już na wyczerpaniu.

Przed nami nikt na świecie nie lądował Boeingiem 767 bez podwozia. Nie bardzo pamiętam swoje uczucia z ostatnich kilku minut lotu. Chyba jednak miałem wówczas poczucie samotności i ogromnej odpowiedzialności. Ponieważ nikt wcześniej przede mną tego nie robił, to nikt nie mógł mi udzielić praktycznych rad.

Wiele osób pytało mnie później, czy myślałem o śmierci. Nie, chyba nie. Nie bardzo miałem czas na skupianie się na własnych emocjach. Byliśmy w transie i jeśli rozpatrywałem czarne scenariusze, to wszystkie one dotyczyły pasażerów. Obawiałem się, że samolot może się przełamać, nawet w kilku miejscach. Ale najgorszy był strach przed oderwaniem się jednego z silników, bo wówczas maszyna kompletnie straciłaby sterowność, zaczęłaby się obracać.

Zastanawiałem się, jak bardzo nas sponiewiera, z której strony będzie pierwsze uderzenie, jak długo będę przytomny, jak długo będę w stanie obserwować przebieg wydarzeń. A nieco wcześniej, jeszcze gdy byliśmy w powietrzu, ale było już wiadomo, że będziemy musieli lądować bez podwozia, zastanawiałem się, dlaczego akurat mnie to spotkało.

Denerwowała mnie kompletna bezsilność, to, że nie zdołaliśmy wypuścić tego cholernego podwozia. Ale szybko dyscyplinowałem swoje myśli. Zdawałem sobie sprawę, że musimy wylądować najlepiej jak potrafimy, że mamy na pokładzie 220 pasażerów, którzy wierzą w nasze umiejętności, wierzą w tę maszynę.

Tej dyscyplinie pomagał nawał obowiązków, który pozwalał skoncentrować myśli na kolejnych czynnościach do wykonania. To odganiało czarne wizje, które w takich sytuacjach są zawsze bardzo destrukcyjne.”

  • Tadeusz Wrona – „Ja, kapitan” – 1.11.2011

The Miracle On The Hudson

 

It was a normal climb out in every regard. And about 90 seconds after takeoff, I notice there were birds, filling the entire windscreen, from top to bottom, left to right, large birds, close, too close to avoid. The airplane stopped climbing and going forward, and began to rapidly slow down.

It was the worst sickening pit of your stomach, falling through the floor feeling I've ever felt in my life. I knew immediately it was very bad. My initial reaction was one of disbelief. 'I can't belief this is happening. This doesn't happen to me. I had this expectation that my career would be one in which I didn't crash an airplane.

I quickly determined that due to our distance from LaGuardia and the distance and altitude required to make the turn back to LaGuardia, it would be problematic reaching the runway and trying to make a runway I couldn't quite make could well be catastrophic to everyone on board, and persons on the ground. And my next thought was to consider Teterboro. It soon became clear he couldn't make it to Teterboro either. The only viable alternative, the only level smooth place sufficiently large to land an airliner was the river.

The physiological reaction I had to this was strong, and I had to force myself to use my training and force calm on the situation, it wasn't a hard thing to do, it just took some concentration.

I needed to touch down with the wings exactly level. I needed to touch down with the nose slightly up. I needed to touch down at a descent rate that was survivable. And I needed to touch down just above our minimum flying speed but not below it. And I needed to make all these things happen simultaneously. I was sure I could do it. I think, in many ways, as it turned out, my entire life up to that moment had been a preparation to handle that particular moment

  • Chesley Sullenberger – “The Miracle On The Hudson” – 15.01.2009

Pozostałe artykułyMoże cię zainteresować

By Bartosz Berendt
Przywództwo to "prowadzenie innych " poprzez inspirowanie ich swoim rozumieniem wizji i misji.
By Bartosz Berendt
Jakiś czas temu natknąłem się na infografikę opublikowaną przez organizację Canadian Sport for...
By Joanna Zawada
Teoria U: Przywództwo i coaching przyszłości, która się wyłania…